Archiwum grudzień 2004


gru 08 2004 Mikołajki...
Komentarze: 2

Mikoaj byl już 2 dni temu, ale z domu nie moglam napisać, bo jak wchodzę na ta stronę, to mi się jakiś bląd pojawia, czy cuś. Klasowe mikoajki robiliśmy tydzień temu. Dostalam notannik z Nici i olówki i blyszczyk(i slodycze, ale to wiadomo). Od mamy dostalam kolczyki, peeling i dużo slodyczy. Ladne mam te kolczyki, srebrne. A od taty nic....ni mo. Nie żebym byla jakaś pazerna czy cuś, ale zwykly gest, tradycja...Śmutno mi. Zawsze nam coś dawal, ale widać w tym roku tato nie spotkal Mikolaja. Trudno. Jak się spytalam, powiedzial, że nie będzie nas rozpieszczal. Jakby to bylo rozpieszczani...No ale to przeciez dyscyplina. Może to tak jest że jak się chce wychować dziecko, to mu się nie daję prezentów na Mikolaja..Dobra już nie będę smęcic, bo się jeszcze poplaczecie ;). Mam przed sobą dużo nauki jeszcze. W przyszlym tygodniu 2 sprawdziany, za dwa tygonie sprawdzian z matmy, za tydzień prowadzimy lekcje z historii(z Agatą), później z matmy(o liczbie pi).A potem Swięta!!!!!!Jedziemy do cioci. tam jest moja kuzynka(13 lat) i druga kuzynka(8)i czterech kuzynów i wujek i ciocia i będzie wesolo. Wczoraj daliśmy pani od hiszpańskiego prezent(bez koszulki, bo nasza ukochana koleżanka nie zrobila) i się nawet pani ucieszyla. Dobra, kończę, bo się nikomu takiej dlugiej notki nie będzie chcialo czytać:)

mgielka68 : :