Dawno nie pisałam...
Komentarze: 0
Nie pisałam, bo mi tu jakiś błąd wyskakiwał. Święta minęły mi spokojnie i Sylwester też. Na Świętach byliśmy u cioci. Dostałam program do nauki hiszpańskiego, dyktafon. W szkole mamy straszną charówę, bo się nauczyciele znęcają, ponieważ im ocen mało;(. Dzisiaj pani od hiszpańskiego opowiedziała nam kawał po hiszpańsku, który jest fajowy, ale jak komuś opowiadamy to nikt nie rozumie, no ale trudno się dziwić. W wersji polskiej wypada on o wiele gorzej, więc nie będę opowiadać:) Teraz Agata czyta mi kodeks Hammurabiego, siedzimy na informatyce. Zacytuję jakiś paragraf.
205." Jeśli obywatel oszuka golibrodę i ten zgoli znak niewolniczy niewolnikowi nie należącemu do niego, należy obywatela zabić i przy bramie jego zakopać, golibroda zaś przysięgnie "Nie zgoliłem świadowie" i zostanie zwolniony."
A tak poza tym to mamy już zapowiedziane trzy sprawdziany. Z geografii mamy geologię, ale dużo do zapamiętywania, a ja nie lubię nauki pamięciowej. A tak apropo tych dni w których nie pisałam, to 10.12 uciekłyśmy z lekcji, we cztery, z Agatą, Dorotą i Olimpią. Klasa nas zdradziła, ale to szczegół. A jak już nas wydali, to ich nasz wychowawca bronił. A już najbardziej to nasz wydał(podobno z radością) ten chłopak, o którym wcześniej pisałam. Potem nas przeprosił i mówił, że nie umie znależć racjonalnych powodów, dlaczego to zrobił. Dzisiaj nasz kochany wychowawca żartował sobiwe z nas, że chciałyśmy namówić klasę do ucieczkii że uważamy ją za nie solidarną, bo nie zwiali. My wcale nak nie myślimy! Uch...Mamy niejakie wątpliwości do tego, że nas wydali, ale profesor sobie różne rzeczy przerabia. Teraz gadałyśmy sobie z profesorerm od informatyki i on jest spoko. Kończę, bo już był dzwonek.
Dodaj komentarz